Jedna noga wystaje
spod kołdry z motywem dżungli.
Reszta twojego ciała zwinęła się w kłębek,
prawie embrionalny, i śpi.
Zawsze jakoś brakuje czasu,
żeby cię dostrzec. Wiecznie
cię poganiam, podnieś ciuchy
z podłogi / odłóż skrzypce /
pora wstawać / ubieraj się / idziemy.
W głębi ducha czasem myślę,
że jesteśmy do siebie podobne, choć
to niemożliwe i nie powinno
się liczyć. Zresztą
w twoim wieku miałam krótkie
włosy i kolekcję pistoletów
zawieszonych na ścianie nad łóżkiem.
Padłabym trupem, gdyby ktoś mnie zobaczył
z Barbie lub Kenem, twoimi ulubieńcami.
Wieczorem na ogół rozmawiam ze swoją matką
przez telefon. Znajomi mówią, że za często.
Tam, skąd pochodzę, rodziny
są zżyte, tłumaczę zręcznie,
zbyt zmęczona, by się z kimkolwiek spierać.
Nie ma słów na opisanie mojej roli
w twoim życiu.
Moja matka mówi,
że nigdy nie staniesz się częścią
naszej rodziny. Myję
i spłukuję ci głowę,
rozczesuję kołtuny, choć płaczesz.
Gdy odbieram cię ze szkoły,
rzucasz mi się na szyję
w tej swojej żółtej, puchowej kurtce,
jaskrawszej niż żonkile.
ORIGINAL TITLE / TYTUŁ ORYGINALNY
Dziecko child
AUTHOR / AUTOR

PUBLISHED IN / OPUBLIKOWANE W
DATE OF PUBLICATION / DATA PUBLIKACJI:
September / Wrzesień 2016